W jednej z jaworznickich „gazet” pojawił się felieton pod złowieszczym tytułem „degrengolada jaworznickiej oświaty”. To nic innego jak bezczelna, samodzielna, zrobiona „pod tezę” łżeanaliza danych związanych z wynikami matur do jaworznickich liceów. Analiza amatorska i szkodliwa, uczyniona dla uzasadnienia tezy autora o spadającym poziomie edukacji w Jaworznie za co jest odpowiedzialny kto? Prezydent Paweł Silbert. Oczywiście.
Metodologia „pod tezę” daje błędne wyniki i dodatkowo krzywdzi jaworznickich nauczycieli, pedagogów i uczniów. Analizując wyniki odpowiedzialnie należało wziąć pod uwagę wszystkie dane dotyczące egzaminów maturalnych udostępnione przez Okręgową Komisją Egzaminacyjną, w tym wyniki techników i szkoły niepublicznej „Żak” a także wyniki uczniów, którzy przystąpili tu do egzaminów, także ze zlikwidowanych i niedziałających już szkół z terenu całego województwa.
Inne błędy wspomnianej „analizy” to m.in.:
– sugerowanie że wyniki egzaminów maturalnych to jedyny czynnik wpływający na poziom edukacji
– zignorowanie faktu że uczniowie mogą przystępować do egzaminu z przedmiotów, do których szkoła nie przygotowuje, więc wynik egzaminu nie może być przypisywany szkole
– opieranie się wyłącznie na liczbach i procentach bez uwzględniania szeregu kontekstów towarzyszących
– fałszywe twierdzenie o tej samej ilości godzin matematyki i religii
Reasumując, rzetelna analiza pozwala stwierdzić że średnia zdawalność absolwentów jaworznickich szkół wynosi 73 proc., a uwzględniając szkołę niepubliczną, 71 proc. Dużo lepiej i wyżej niż „wyliczone” przez Pana Nowackiego 62 proc.
Filip Szatanik
Rzecznik Prasowy Urzędu Miasta w Jaworznie