W poniedziałek, 23 października 2023 r. do grona długowiecznych Polaków dołączył kolejny jaworznianin – pan Antoni Fidytek. Życzenia solenizantowi złożyli Prezydent Miasta Jaworzna Paweł Silbert wraz z Przewodniczącym Rady Miejskiej Tadeuszem Kaczmarkiem i kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego Agnieszką Zielińską.
Pan Antoni jest jaworznianinem od pokoleń. Jest żywą legendą swojego miasta. Wiele miejsc, wielu krewnych, kolegów i znajomych, których już nie ma, żyje w jego pamięci i wspomnieniach.
Urodził się 23 października 1923 roku w Jaworznie. Rodzice Karol i Maria z domu Leś mieli piątkę dzieci: Antoniego (1923), Marię (1926), Franciszkę (1930), Bolesława (1932) i Edwarda (1936).
Pan Antoni w 1937 roku ukończył, z dobrymi i bardzo dobrymi wynikami, siedmioklasową męską Publiczną Szkołę Powszechną im. Piotra Skargi nr 1 w Jaworznie. Antoni – bardzo ambitny młody człowiek, chciał się uczyć. W maju 1938 roku ukończył Koedukacyjny Kurs Przysposobienia Kupieckiego w Jaworznie z wynikiem ogólnym: dobrym. W tymże roku rozpoczął naukę w Publicznej Szkole Dokształcającej Zawodowej w Jaworznie. Nie ukończył jej z powodu wojny.
Od 15 roku życia, jako uczeń ślusarski pracował w Państwowej Fabryce Chemicznej „Azot”. Zaliczono mu trzy lata praktyki. Wydano opinię: „ostatnio pracował jako młodszy ślusarz i wykonywał prace samodzielne przy reparacjach i utrzymaniu ruchu tutejszej fabryki. Pracował samodzielnie a powierzone mu prace wykonywał ku zupełnemu naszemu zadowoleniu”.
W czerwcu 1945 Komisja Egzaminacyjna dla Eksternów przy Publicznej Szkole Dokształcającej Zawodowej w Chrzanowie, potwierdziła wykształcenie Antoniego Fidytka, jako równoważne ze zdobytym w publicznej szkole dokształcającej zawodowej. We wrześniu 1945 w Izbie Rzemieślniczej w Krakowie zdał egzamin i uzyskał tytuł czeladnika w zawodzie ślusarskim.
– W wieku 22 lat, mając dokumenty zawodowe, pełen zapału i z głową pełną marzeń wyjechałem za lepszą pracą na ziemie odzyskane, bo tam lepiej płacili i miałem większe szanse na rozwój i normalne życie – opowiada pan Antoni.
Pracował na terenie Strzelina i Wrocławia w Państwowych Ośrodkach Maszynowych jako: monter ciągników i maszyn rolniczych, majster i kierownik warsztatów, starszy mechanik, starszy Inspektor Kontroli Technicznej, starszy Inżynier Kontroli Technicznej i Główny Mechanik. Jego praca miała ogromny sens – postawić i dbać o park maszynowy w rolnictwie.
W 1955 roku, w Izbie Rzemieślniczej we Wrocławiu, zdobył Dyplom Mistrzowski ślusarstwa i naprawy maszyn. Etap dolnośląski zakończył z opinią: Pan Fidytek wykazał się „dobrym przygotowaniem praktycznym w zakresie mechaniki. Pracę swą wykonywał należycie, z ogromną pracowitością i poczuciem obowiązku. Duże zdyscyplinowanie i rozwaga wpływały dodatnio na współpracowników.”
Za swoją pełną poświęcenia pracę na Dolnym Śląsku został odznaczony „Medalem 10-lecia” (07.05.1955) i „Srebrnym Krzyżem Zasługi” (22.07.1957).
– Do Jaworzna wróciłem w 1959 roku z żoną Genowefą i dziećmi: Henrykiem, Danutą i Zbigniewem. Zamieszkaliśmy w moim domu przy ulicy Matejki – wspomina Jubilat. Od 13.05.1959 do 13.03.1983 roku pracowałem jako ślusarz pod ziemią w Kopalni Węgla Kamiennego w Jaworznie – szyb Kościuszko. Byłem odpowiedzialny m.in. za sprawne i nieprzerwane działanie pomp odwadniających w kopalni. Przeszedłem na emeryturę w 1983 roku.
Oto wyróżnienia z okresu „jaworznickiego”:
- Rada Państwa uchwałą z dnia 07.08.1965 roku mianowała chorążego rezerwy Antoniego Fidytka na stopień podporucznika.
- Uchwałą Rady Państwa za piętnastoletnią nieprzerwaną i wyróżniającą się pracę w górnictwie Pan Antoni Fidytek w dniu 15.10.1974 został odznaczony „Złotym Krzyżem Zasługi”.
- Uchwałą Rady Państwa za dwudziestoletnią nieprzerwaną i wyróżniającą się pracę w górnictwie Pan Antoni Fidytek w dniu 21.11.1979 został odznaczony Orderem Sztandaru Pracy II Klasy.
- Liga Obrony Kraju uchwałą nr 2/85 z dnia 08.10.1985 nadała Panu Fidytkowi brązową odznakę „Zasłużonego Działacza LOK”.
- Medal Prezydenta Rzeczpospolitej Polski za Długoletnie Pożycie Małżeńskie – 2001.
Najtrudniejsze było pierwsze … 50 lat, a potem już jakoś poszło… mówił Jubilat.
Żona pana Antoniego, Genowefa z domu Krzywiecka, zmarła w 2008 r. syn Zbigniew dwa lata później.
Pan Antoni doczekał się trójki dzieci, sześciorga wnuków i sześciorga prawnucząt.
Motto ORA ET LABORA, na które Antoni patrzył wiele lat, można w jego przypadku rozwinąć w następujący sposób: „Pracuj tak, jakby wszystko zależało od ciebie, a módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga’’. Jego pasją była praca. Wszystkie jego dzieci i wnuki, ambitne, zdolne i pracowite, ukończyły studia wyższe. Pan Antoni Fidytek jest prawdziwie spełnionym człowiekiem.
Uczestniczył we wszystkich spotkaniach rodzinnych i uroczystościach, lubił jeździć na wczasy, wycieczki i do sanatorium, z niezwykłą cierpliwością i spokojem bawił się z wnukami i prawnukami, na ich życzenie opowiadał kilka razy z rzędu tę samą bajkę.
Biografię Pana Antoniego Fidytka opracowała rodzina Jubilata.