Aktualności, Z miasta|

Z inicjatywy Prezydenta Pawła Silberta, 12 stycznia 2022 roku doszło do spotkania prezydentów Bydgoszczy, Jaworzna, Tarnowskich Gór i Zgierza – miast, w których znajdują się tzw. „największe bomby ekologiczne w Polsce”. Podczas spotkania powołano zespół ds. współpracy w sprawie ustawy o wielkoobszarowych terenach zdegradowanych, którego celem będzie wypracowanie działań mających na celu sfinansowanie przez rząd tego typu przedsięwzięć.

Wyciąganie osadów z rowu odwadniającego
Na zdj. pobór osadów do badań z rowu odwadniającego składowisko odpadów niebezpiecznych Rudna Góra

Spotkanie dotyczyło przygotowanego przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska projektu specustawy o wielkoobszarowych terenach zdegradowanych, przeznaczonej zidentyfikowanym terenom poprzemysłowym na terenie miast: Bydgoszczy, Jaworzna, Tarnowskich Gór i Zgierza. Ustawa dotyczy czterech największych „bomb ekologicznych” w Polsce wybranych w oparciu o informacje na temat wpływu na środowisko tych terenów. Zostały one zgromadzone w trakcie prac rządowego Zespołu ds. terenów zdegradowanych. W trakcie spotkania przedstawiono problemy związane z zanieczyszczeniami występującymi w poszczególnych miastach oraz omówiono dotychczas podejmowane działania. Dyskutowano także nad możliwymi wariantami rozwiązania problemów i sposobów ich finansowania.

Zakłady chemiczne Organika Azot

Problem oddziaływania na środowisko składowisk odpadów niebezpiecznych Zakładów Chemicznych „Organika Azot” S.A. jest jednym z największych problemów środowiskowych w Polsce oraz Europie. Przez dziesięciolecia (od 1921 r.) na terenie Jaworzna produkowano środki ochrony roślin, w tym DDT i lindan, a odpady lokowano bez żadnych zabezpieczeń w wyrobiskach po eksploatacji piasku w dolinie potoku Wąwolnica.

Do tej pory zinwentaryzowano tam prawie 200 tysięcy ton odpadów niebezpiecznych, a wśród nich związki zaliczane do trwałych zanieczyszczeń organicznych (TZO), między innymi pestycydy i ich półprodukty, których produkcji i użytkowania obecnie zakazuje Konwencja Sztokholmska.

Odcieki z miejsc ich deponowania bezpośrednio zanieczyszczają glebę, wody powierzchniowe i podziemne. Stężenia zanieczyszczeń w wodach podziemnych są często od kilkuset do kilku tysięcy razy wyższe od wartości dopuszczalnych. Skala problemu zanieczyszczenia jest ogromna, o czym świadczy fakt, że obszar ten znalazł się na liście szczególnie groźnych dla Bałtyku źródeł zanieczyszczeń przemysłowych Programu Działań na rzecz Ochrony Środowiska Morza Bałtyckiego w ramach Komisji Helsińskiej.

Dla mieszkańców Jaworzna problem ten jest niezauważalny, ponieważ odpady niebezpieczne zlokalizowane są kilka metrów pod ziemią, ale systematycznie zanieczyszczają wody, które dostają się do Wąwolnicy i Przemszy, a następnie do Wisły i Morza Bałtyckiego (szczegółowe informacje dostępne są na stronie: https://www.um.jaworzno.pl/pl/natura/przyroda_i_ekologia/63/problem_odpadow_niebezpiecznych_zgromadzonych_w_dolinie_potoku_wawolnica_w_jaworznie.html)

Po wielu latach prób zainteresowania organów Państwa, tym niezwykle trudnym i kosztownym do rozwiązania problemem, wreszcie pojawiła się możliwość rozwiązania problemu – na stronie kancelarii Rady Ministrów pojawił się projekt Ustawy o wielkoobszarowych terenach zdegradowanych.

Ustawa reguluje możliwości podjęcia skutecznych działań w celu unieszkodliwienia problemu zanieczyszczeń, jednak zrzuca na miasta finansowanie w całości działań zmierzających do neutralizacji problemu bomb ekologicznych. Jak podkreślał w ostatnich wypowiedziach prezydent Paweł Silbert – projekt w obecnej formie jest równocześnie bardzo niebezpieczny dla obciążonych tym problemem miast – zrzuca na nie pełną odpowiedzialność za finansowanie kosztów rozwiązania tych problemów. Przy szacowanych kwotach sięgających wieluset milionów złotych, tak postawione warunki są dla miast nie do udźwignięcia. Niestety bez zapewnienia źródeł finansowania przez Państwo Polskie tematu nie da się rozwiązać. Trzeba pamiętać, że szkody środowiskowe powstały za poprzedniego ustroju i zostały spowodowane przez zakłady państwowe. Wydaje się zatem naturalne, że rozwiązanie problemu powinno zostać sfinansowane przez Skarb Państwa, a nie przez mieszkańców Jaworzna.

Comments are closed.